Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Kazimierz”Wielki” Górski w więzieniu

poniedziałek, 30 sierpnia 2004

Zakład Karny we Włocławku  w  dniu  27  sierpnia odwiedził, spotykając  się  z kadrą  penitencjarną i skazanymi, Kazimierz Górski.

Skorzystaliśmy z tego, że włocławska firma "Expol" wydała książkę "Piłka jest okrągła" autorstwa Pana Kazimierza. W  związku z jej promocją  słynny trener  przez   dwa   dni gościł  w  stolicy Kujaw. Na moją propozycję  spotkania się  z funkcjonariuszami i skazanymi otrzymałem krótką odpowiedź - ciekawy pomysł, przyjadę o 15.00. Pasuję? Pasowało, bo jakże mogło być inaczej. Musieliśmy niestety, ze  względu na pojemność  sali, ograniczyć liczbę skazanych, którzy wzięli udział  w  spotkaniu. Było ich tylko  dwustu. Poza  tym  na  sali   w liczbie około 50 stawili się nauczyciele  więziennej szkoły,  funkcjonariusze i inne osoby współpracujące  z więzieniem..

Tuż po godzinie  15  do  hali sportowej wszedł, podtrzymywany przez  swojego opiekuna i managera Józefa Baryłę,  trener "złotej jedenastki". Przez  nikogo   nie ponaglani  skazani, wstali jak jeden mąż   i przywitali  Gościa  długimi brawami.  Owacja  na  stojąco  trwała kilka minut. Kiedy wydawało  się, że  wszyscy usiądą,  rozległo  się  gromkie "sto  lat".

Zarówno dostojny  Gość, jak i osoby  towarzyszące  były wyraźnie zaskoczone  i wzruszone. Rozpoczęła się ponad godzinna dyskusja, okraszana zabawnymi historyjkami z trenerskiego życia. Kazimierz Górski mimo  83 lat  ma doskonałą pamięć, wspaniałe poczucie humoru, dystans do własnej osoby  i jest na  bieżąco  w  tym co dzieje  się obecnie w polskim sporcie. Kiedy  ogłoszono koniec  spotkania,  znów powtórzyła się sytuacja, która miała miejsce  podczas powitania. Długa owacja  i po raz drugi "sto lat". Należy dodać, że  Kazimierz Górski   mimo zmęczenia, nie odmówił  nikomu  autografu, a ustawiło   się, grubo ponad 50 osób, każda z kilkoma kartkami, pocztówkami, a nawet ...piłkami.  Całe  wydarzenie transmitowane  było "na żywo" przez miejscowe radio "W".

Wyraźnie zbudowany  przebiegiem spotkania, a  szczególnie postawą skazanych, Jerzy Polak redaktor radiowy, zadał mi pytanie - to jest ta resocjalizacja w polskich więzieniach czy nie?

-  Jest, ale  dzieje  się nie w przepastnych aktach, gdzie wychowawca  musi w odpowiednich terminach dokonać  wpisów, notatek i opinii, żeby  wszystko było  zgodne  z  tymi wszystkimi zarządzeniami, rozporządzeniami, wytycznymi itd, ale podczas  takich spotkań jak to, kiedy młody człowiek  widzi, że  istnieje inny świat oprócz tego, który  zaprowadził  go do więzienia. Resocjalizacja  przez kulturę, sport,  naukę i otwartość na świat  zewnętrzny.

Parafrazując  wypowiedź  Zygmunta Lizaka, mojego znakomitego kolegi i "więziennej osobowości" z Krakowa, tego dnia widziałem  resocjalizację. I  wcale nie  pełzała przy podłodze, ale dumnie  szła przez  środek sali. O  dziwo, skazanym wcale to nie przeszkadzało

Ryszard Seroczyński

q4.pl
 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.