>> Strona główna
SYLWETKA
>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz
POSCRIPTUM
>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki
W NASZYCH OCZACH
>> Fotografie
>> Wywiady
>> Artykuły
>> Księga gości
>> Kontakt
|
|
Kazimierz Górski: - Kilka tygodni temu wygraliśmy z obecnymi mistrzami Europy
wtorek, 6 lipca 2004
* Anna Gronczewska: Czy Grecy są rzeczywiście najlepszą drużyną w Europie?
Kazimierz Górski: - Najlepszą, bo przecież wygrali. W piłce nożnej nie liczy się to, kto ma przewagę i pięknie gra, tylko kto strzela bramki. Oni strzelili o jedną więcej i są mistrzami Europy.
Spodziewał się pan takiego sukcesu?
- Nie, Grecy byli rewelacją tych mistrzostw.
* Kibicował pan Grekom?
- Uważałem, że Portugalia będzie lepsza, bo miała kilka indywidualności. Grecja to zespół bez gwiazd, ale miała dobrego trenera i zaimponowała ambicją, ofiarnością. W finale Grecy zagrali bardzo dobrze w obronie i strzelili zwycięską bramkę. W podobny sposób pokonali Francuzów i Czechów, a więc teoretycznie lepsze drużyny. Ale na tym polega piękno futbolu.
* Czy finał oglądał pan w domu?
- Nie, w jednej z warszawskich restauracji. Przyszło do niej mnóstwo ludzi, stali w kolejce, aby dostać się do środka. Początkowo wiele osób kibicowało Portugalczykom, ale z czasem więcej fanów mieli Grecy. Swoją postawą zjednali sobie kibiców.
* Jak w Grecji świętowano ten sukces?
- Po meczu zadzwonił do mnie mój wnuczek Kostas, który mieszka w Grecji. Opowiadał, że wszyscy w Atenach wyszli na ulice. Zgromadzili się na placu Omonia, gdzie jest dużo fontann i w garniturach skakali do wody! Bo Grecy to takie duże dzieci. Są spontaniczni, nie potrafią ukryć emocji.
* Kochają piłkę nożną?
- To dla Greków druga religia. Futbolem pasjonują się dzieci i leciwi panowie. To sport numer jeden w Grecji.
* Przez osiem lat pracował pan w Grecji. Czy w tym sukcesie jest też odrobina pana zasługi?
- Zdobyłem pięć razy mistrzostwo kraju i pięć razy puchar Grecji. Może coś wniosłem, ale dziś gra tam nowe pokolenie piłkarzy. Ci, z którymi pracowałem, są już trenerami.
* Czy polscy piłkarze mogą kiedyś odnieść takie sukcesy jak Grecy?
- Przecież kilka tygodni temu nawet wygraliśmy z Grekami. Tyle że to Grecy sami sobie strzelili bramkę... W Polsce jest wielu ekspertów i to oni powinni się zastanowić, dlaczego nie możemy grać tak jak zwycięzcy.
NaszeMiasto.pl
|
|