Piłka jest okrągła a bramki są dwie.

>> Strona główna

SYLWETKA

>> Dziecięce lata
>> Grać? Nie grać?
>> Powojenne lata
>> Trener Orłów
>> Nowe Wyzwania
>> Czasy wielkich zmian
>> Ambasador futbolu
>> Ostatni mecz

POSCRIPTUM

>> Wydarzenia
>> im. Kazimierza Górskiego
>> Księgarnia
>> Linki

W NASZYCH OCZACH

>> Fotografie

>> Wywiady
>> Artykuły

>> Księga gości

>> Kontakt

 


Zbyt radykalnie odmłodzeni

sobota, 20 sierpnia 2005

Przed meczem z Groclinem w sobotę dołączy Pan do Galerii Sław Legii. Otrzyma Pan koszulkę z numerem 8.

Bo w takiej rzeczywiście najczęściej występowałem na boisku, choć zanim zakończyłem karierę w 1952 r., zdarzało mi się zakładać koszulki z nr. 9 i 10 na plecach.

Później dwukrotnie wracał Pan do Legii, ale już w roli szkoleniowca. Co Pana tam ciągnęło?

Sentyment, przecież własnymi rękami odgruzowywałem boisko przed pierwszym meczem na tym stadionie po wojnie. 1 maja 1945 r. rozegraliśmy tam spotkanie z Syrenką Warszawa. Później wracałem na Łazienkowską w latach 1960-1962 i 1980-1982.

To już historia. Jak odbiera Pan to, co teraz dzieje się w Legii?

Trzeba dobrze znać zapach szatni, aby kierować piłkarskim klubem. Na Łazienkowskiej, w klubie o bardzo specyficznej atmosferze, chyba ostatnio o tym zapomniano.

Co Pan poradziłby obecnym właścicielom Legii, którzy mają kłopoty z zespołem?

Aby pamiętali, że na boisku nie decydują pieniądze, tylko umiejętności piłkarzy. Odmładzanie zespołu to naturalny kierunek. Obrano jednak zbyt radykalny kurs. Młodzież musi mieć przy kim zdobywać doświadczenie, uczyć się. Podobnie ma się sprawa z trenerem. Jacek Zieliński ma ogromne doświadczenie boiskowe, widać jednak, że na trenerskiej ławce brakuje mu wiedzy. Sądzę, że miesięczny staż u boku starego wygi w klubie z wyższej półki we Włoszech, Hiszpanii czy Anglii skorygowałby wiele jego decyzji. Zrobiono mu chyba krzywdę, w tak szybkim tempie przenosząc z boiska na ławkę.

Zapewne on zostanie osądzony...

Winni zawsze się znajdą. Trudno mi powiedzieć, kto jest odpowiedzialny za dzisiejszy stan drużyny. O tych sprawach decydują prezes, dyrektor sportowy i trener. Nie można też zapomnieć o zawodnikach. Ale jeżeli zostali źle dobrani... Wcześniej czy później Legia zacznie skutecznie grać. Czy jednak wcześniej kibice nie stracą cierpliwości?

Życie Warszawy

 
Projekt graficzny Positive Design Przemysław Półtorak.
Opieka Krzysztof Baryła.
Wszelkie prawa zastrzeżone 2007 r.